MKP Szczecinek nie zdołał pokonać bramkarza Astry Ustronie Morskie ani razu, a z drugiej strony nie stracił żadnego gola. Tym samym podopieczni Zbigniewa Węglowskiego po raz pierwszy tej wiosny podzielili się punktami.

Gospodarze dobrze weszli w mecz i aż szkoda, że nie udało się objąć prowadzenia. Najbliżej szczęścia był Mateusz Malczyk po pięknym strzale z 25 metrów, kiedy to piłka zatrzymała się na słupku. Sporo ochoty do gry wykazywali zresztą wszyscy zawodnicy formacji ofensywnej i wydawało się, że bramka jest kwestią czasu. Szczęścia zabrakło jednak m.in. Maciejowi Górze, który również "obił" słupek. Z czasem zapał w ataku gasł, a gole do przerwy nie padły.

Tempo drugiej połowy było zdecydowanie słabsze. Nieco ożywienia wniosły zmiany, m.in. wprowadzenie Macieja Winnickiego. To po faulu na nim sędzia zdecydował się podyktować rzut karny, ale Adam Jabłoński przegrał pojedynek z bramkarzem. Co więcej goście coraz częściej zaczęli sprawdzać umiejętności Patryka Wilczyńskiego, który w jednej z sytuacji musiał interweniować z najwyższym trudem. W końcówce znów zaatakował MKP, jednak albo brakowało precyzji, albo sędzia liniowy podnosił chorągiewkę. Żadnego efektu nie przyniosły także licznie egzekwowane rzuty rożne. 

Bezbramkowy remis ze wskazaniem na MKP, którego największym grzechem wiosną niezmiennie pozostaje skuteczność...

MKP SZCZECINEK - ASTRA USTRONIE MORSKIE 0-0

Wilczyński - Gobis, Kusiak, Woźniak, Kozanko (60' Jurjewicz), Jureczko, Góra, Malczyk (86' Sojka), Jabłoński, Bednarski (65' Winnicki), Kaszczyc (81' Grabowski)