Ostatni mecz
Sprawdź wynik
ostatniego meczu MKP Szczecinek
Następny mecz
Gdzie rozegrany będzie
następny mecz MKP Szczecinek
AKTUALNOŚCI
WYDARZENIA
24 - 08
2024
10 - 05
2024
04 - 12
2023
11. miejsce na koniec rundy
Wygraną w Dolicach zakończyliśmy rundę jesienną. Do zobaczenia wiosną!
więcej →Mecz rozpoczął się pod dyktando gospodarzy - to my narzuciliśmy swój styl i kontrolowaliśmy grę. 6. minuta to jednak jedna z nielicznych prób gości, ale po akcji lewą stroną dośrodkowanie nie było warte odnotowania. Po tej akcji nastąpiła nawałnica ataków Miejskiego Klubu Piłkarskiego. Najpierw o pierwszy celny strzał w meczu pokusił się Daniel Szymański i tylko dobra interwencja bramkarza, który wybił piłkę na rzut rożny uratowała Piast przed stratą gola. Już minutę później mieliśmy kolejną próbę piłkarzy MKP - dośrodkowanie kapitana Macieja Góry wpadło w ręce bramkarza. W 17. minucie mieliśmy kolejną ładną akcję MKP - lewą stroną urwał się Adam Jabłoński, następnie podał do wbiegającego Szymańskiego, ale ten uderzył piłkę za lekko i przebiegający obrońca przeciął podanie. 37. minuta spotkania i znowu groźnie pod bramką gości. Najpierw strzał Jabłońskiego odbił bramkarz, a późniejsza dobitka Szymańskiego przeleciała obok bramki. Pierwszą część spotkania zakończył strzał nad bramką aktywnego w pierwszej połowie Szymańskiego.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. Już w 54. minucie meczu po minięciu zawodnika gości na strzał z dystansu zdecydował się Maciej Góra. Jak się okazało był to strzał nie do obrony i mieliśmy 1:0. Po wyjściu na prowadzenie, podobnie zresztą jak w pierwszej połowie dużo częściej przy futbolówce utrzymywali się „biało - niebiescy”, stwarzając okazję do podwyższenia wyniku. Kilka minut po bramce na strzał zdecydował się Marcin Kaszczyc, uderzył niecelnie. 62. minuta to pierwsza zmiana w szeregach Miejskiego Klubu Piłkarskiego – w miejsce Mateusza Malczyka na boisku zameldował się Mateusz Jureczko. Dwie minuty później dla odmiany akcję przeprowadził Piast, po centrze i strzale głową piłka minęła bramkę. Sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry mieliśmy drugą zmianę w szeregach naszej drużyny. Jest to zmiana, którą warto odnotować, bowiem było to wejście kolejnego młodego zawodnika z Akademii MKP - za strzelca jedynego gola Macieja Górę wszedł Paweł Bednarski. W doliczonym czasie gry technicznym strzałem piętą po raz drugi bramkarza próbował pokonać jeszcze Jabłoński, jednak piłka nie znalazła drogi do bramki.
Po tym zwycięstwie nasz zespół plasuję się na 6. pozycji w tabeli. W następnej kolejce piłkarze MKP wyruszą do Dygowa, aby zmierzyć się z tamtejszym Raselem (12. miejsce). Spotkanie to odbędzie się 29. października (sobota) o godzinie 13:00. Na następny mecz w Szczecinku zapraszamy 5. listopada (sobota), kiedy to zagramy z Jeziorakiem Szczecin.
MKP 1:0 Piast (0:0) (54’ Góra)
Skład MKP: Wilczyński, Gobis, Woźniak, Kusiak, Jurjewicz, Góra(k) (Bednarski), Bedliński, Malczyk (Jureczko), Jabłoński, Kaszczyc, Szymański
PATRYK WILCZYŃSKI: - To był mecz z kategorii, w których nam nie szło, ale w końcu jedna sytuacja przesądziła losy meczu. W defensywie popełnialiśmy głupie straty i to nakręcało przeciwnika który czasami groźnie kontratakował.
- Najważniejsze są trzy punkty, teraz jedziemy do Dygowa trzeba walczyć żeby gonić czołówkę.
- Tak. Z każdym meczem coraz bardziej wchodzimy w grę, ale naszą największą bolączką jest niewykorzystywanie sytuacji, brakuje tego ostatniego dogrania – komentował bramkarz Patryk Wilczyński.
MATEUSZ GOBIS: - Wreszcie zaczęliśmy wygrywać. Chociaż dominowaliśmy cały mecz, to strzeliliśmy tylko jedną bramkę. Liczyliśmy na więcej, ale najważniejsze, że są trzy punkty. To drugie zwycięstwo z rzędu, miejmy nadzieję, że będą następne i ta passa będzie trwała. Teraz czeka nas trudny wyjazd do Dygowa. Mam nadzieję, że grając dalej na tym samym poziomie wywieziemy stamtąd trzy punkty.
- Biorąc pod uwagę mecz Hutnikiem i Piastem, to trzeba sobie powiedzieć uczciwie, że takie mecze powinniśmy wygrywać większą różnicą goli.
- No tak. Generalnie mecze na naszym boisku zwykle toczą się pod nasze dyktando i powinniśmy udowadniać to strzelając więcej bramek. Z Gryfinem brakowało nam szczęścia, z Hutnikiem mieliśmy to szczęście, że w końcówce udało nam się strzelić. Spotkanie z Piastem też mogło być nerwowe, ale na szczęście udało nam się strzelić bramkę na początku drugiej połowy, kontrolować przebieg spotkania i w końcu zdobyć trzy punkty, które pozwoliły nam przeskoczyć Chociwel.
- Ty też widzę z każdym meczem nabierasz pewności.
- Wydaję mi się, że począwszy od debiutu w seniorach czuję się coraz pewniej, na więcej pozwalam sobie w ofensywie. Myślę, że to niedługo przyniesie to skutek w postaci jakiejś asysty, bądź bramki - mówi obrońca Mateusz Gobis.
MACIEJ GÓRA: - Na tego gola pracowała cała drużyna, powiedzieliśmy sobie, żeby oddawać więcej strzałów, bo wcześniej tego brakowało w naszej grze. Przeważaliśmy, ale nie było strzałów z dystansu, próbowaliśmy wejść do bramki. Strzał był mierzony, wcześniej Marcin trafił z dystansu, teraz mi się udało.
- Fajnie, że zamknęliśmy klamrą sześciopunktową mecze z Hutnikiem i Piastem, zbliżamy się do czołówki, przeskoczyliśmy Chociwel i to powinno nas cieszyć.
- Najbardziej cieszy, że po ładnej grze wygraliśmy u siebie dwa spotkania. Na początku mieliśmy z tym problem. Poprawiliśmy skuteczność i tylko grać dalej - mówi strzelec jedynego gola Maciej Góra.
Pozostałe wyniki:
Bałtyk 6:1 Drawa
Hutnik 4:1 Ina
Astra 3:1 Olimp
Dąb 2:2 Osadnik
Arkadia 1:2 Gryf K.
Gryf P. 3:2 Kluczevia
Sparta 4:1 Rasel
Energetyk 2:0 Jeziorak
KAMIL SARNOWSKI