MKP Szczecinek przerwał fatalną passę meczów z Osadnikiem i na inaugurację sezonu pokonał niewygodnego rywala 3-1, choć do przerwy to goście mieli więcej powodów do radości.

Gospodarze zdecydowanie częściej byli w posiadaniu piłki, ale w żaden sposób nie potrafili tego przekuć w dogodne sytuacje bramkowe. Osadnik przeciwnie – pierwszy celny strzał od razu został zamieniony na gola. Paweł Myszkowski nie kalkulował, tylko przymierzył z 25 metrów w okienko bramki Patryka Wilczyńskiego i w piękny sposób wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Powtórki z rozrywki – a więc zwycięstwa Osadnika – jednak nie było. Druga połowa to już bezdyskusyjna przewaga gospodarzy potwierdzona zdobyciem trzech goli. Po wyjściu z szatni MKP ruszył do ataków, za wszelką cenę chcąc doprowadzić do wyrównania. Sygnał do ataku dał Kamil Schab, który minął kilku rywali i strzałem w krótki róg pokonał bramkarza przeciwników. Kilka chwil później strzał głową Marcina Kaszczyca w znakomitym stylu wybronił golkiper, jednak po chwili musiał po raz drugi wyjmować piłkę z siatki. W polu karnym najlepiej odnalazł się Maciej Góra i zdobył bramkę płaskim strzałem obok słupka. Stempel na zwycięstwie postawił wykorzystaniem rzutu karnego Adam Jabłoński, choć goli mogło być zdecydowanie więcej. Dwukrotnie bliski szczęścia był wprowadzony z ławki Paweł Bednarski.

Oprócz punktów cieszy powrót do zdrowia Piotra Kusiaka i Mateusza Malczyka, którzy w drugiej połowie pojawili się na boisku. Na kolejny mecz do Białogardu MKP powinien już jechać w najsilniejszym składzie, choć pod znakiem zapytania na pewno stanie występ Daniela Szymańskiego (naciągnął mięsień dwugłowy).

MKP SZCZECINEK – OSADNIK MYŚLIBÓRZ 3-1 (Kamil Schab 54’, Maciej Góra 65’, Adam Jabłoński 84’ k)

MKP: Wilczyński – Palus (55’ Kusiak), Woźniak, Kozanko, Góra, Jureczko, Sojka (70’ Bednarski), Jabłoński, Schab (55’ Kizielewicz), Kaszczyc, Szymański (75’ Malczyk)