Ostatni mecz
Sprawdź wynik
ostatniego meczu MKP Szczecinek
Następny mecz
Gdzie rozegrany będzie
następny mecz MKP Szczecinek
AKTUALNOŚCI
WYDARZENIA
24 - 08
2024
10 - 05
2024
04 - 12
2023
11. miejsce na koniec rundy
Wygraną w Dolicach zakończyliśmy rundę jesienną. Do zobaczenia wiosną!
więcej →Prezentujemy wywiad z wiceprezesem zarządu MKP - Mariuszem Paczkiem.
KAMIL SARNOWSKI: - Jak wyglądała Pana piłkarska kariera?
MARIUSZ PACZEK: - W odpowiedzi na tak postawione pytanie wielu byłych piłkarzy odpowiada, ze kariera to zbyt duże słowo, a są to piłkarze, którzy wyczynowo i profesjonalnie grali w piłkę przez długie lata. Jeśli oni skłaniają się ku określeniu, że mieli do czynienia z przygodą, to ja powinienem posłużyć się słowem zabawa. Wyczynowo trenowałem i grałem w piłkę nożną pomiędzy 12. a 20. rokiem życia i cały ten czas związany byłem z klubem MKKS „Darzbór” w Szczecinku. Treningi zaczynałem gdzieś w okolicy 1978 roku po średnio udanych dla polskiej reprezentacji Mistrzostwach Świata w Argentynie, gdzie - o ironio - sklasyfikowano nasz zespół na 6. miejscu na świecie. Przywołuję ten fakt dla zobrazowania, jak postrzegano w tamtych latach reprezentację Polski w kraju i zagranicą, ale że mamy w pamięci niedawne Mistrzostwa Europy we Francji to miejmy nadzieję, że coś w polskiej piłce zmienia się na lepsze – przynajmniej tej reprezentacyjnej.
W jaki sposób związany był Pan z piłką po karierze?
- Gdzieś przed maturą stanąłem przed dylematem, z którym wielu młodych ludzi ma do czynienia w tym okresie. Czy kontynuować wyczynowe treningi i mieć nadzieję ,że nabierze to poważniejszego wymiaru i zamieni się w sposób na życie oraz zarobkowanie, czy też podjąć inne wyzwania jak dalsza edukacja i praca w innych niż sport dziedzinach. Ja wybrałem szkołę, niemniej dosyć intensywnie zaangażowałem się w prace Akademickiego Związku Sportowego UAM w Poznaniu, będąc zresztą piłkarzem w reprezentacji uczelni. Bardzo miło wspominam tamten czas, kiedy zmieniał się ustrój polityczny w kraju, my dostaliśmy do ręki paszporty i jako akademicki mistrz Polski mogliśmy wystąpić w nieoficjalnych uniwersyteckich mistrzostwach Europy w Eindhoven w Holandii, zdobywając tam brązowy medal.
Skąd pomysł, żeby zostać wiceprezesem MKP?
- W ostatnich latach przed powołaniem MKP Szczecinek mieliśmy w mieście do czynienia z nieciekawą sytuacją w seniorskiej piłce nożnej. Sporo konfliktów wewnątrz środowiska, wojny kibiców i mierne wyniki sportowe zespołów - to prowadziło do sytuacji ,że klimat wokół piłki nożnej w mieście stawał się coraz gorszy. Wstępując do zarządu nowo tworzonego klubu miałem nadzieję na zmianę tamtego stanu rzeczy.
Jaka była geneza tworu MKP?
- O tym wspominałem już w odpowiedzi na poprzednie pytanie. W obliczu kryzysu pojawiły się pomysły , aby spróbować trzeciej drogi , czyli zorganizować klub dorosłej piłki nożnej od początku, bez obciążeń i zaszłości. Takie nowe otwarcie.
Na jakiej podstawie wybierany był zarząd?
- To była kwestia regulaminowa, proceduralna. Wynikało to z ustaleń podjętych na zebraniach założycielskich i z przyjętego przez członków nowego klubu statutu. Do zarządu nowego klubu weszły osoby związane zarówno z MKP „Darzbór” jak i z drugim szczecineckim klubem.
Czy przy wyborze nazwy typowane były nazwy pojawiające się w mediach takie jak : Gryf, Lechia?
- Szczerze mówiąc nie do końca pamiętam czy były one rozpatrywane. Ostatecznie raczej ustalono, że nazwa MKP stworzy sytuację otwartą na przyszłość. Do tego skrótu może być dodana w przyszłości nazwa nie czyniąc przy tym jakiegoś kuriozalnego wyrażenia, składającego się z na przykład, czterech członów.
Była opcja pozostawienia nazwy Darzbór?
- Nie było w tamtym czasie takiej opcji.
Jak wygląda współpraca z miastem?
- To z pewnością złożone zagadnienie. Na początku podkreślę ,że stale i regularnie otrzymujemy wsparcie finansowe z miasta - było to zresztą po części podstawą przeprowadzonych w 2015 roku zmian. Ustalono, że nowy podmiot będzie mógł liczyć na finansowanie również ze strony miasta. Na ważniejszych meczach widujemy czasami osoby z Zarządu Miasta, więc nie można stwierdzić ,że klub jest pozostawiony samemu sobie. Znam jednak gminy, gdzie zaangażowanie , przede wszystkim finansowe, jest niewspółmierne do tego w Szczecinku. Wystarczy spojrzeć na tabelę IV. ligi, gdzie występujemy. My rywalizujemy z zespołami z Gryfina, Chociwla, Polanowa, Węgorzyna czy Malechowa. To są miasteczka o populacji kilku tysięcy mieszkańców, a drużyny są finansowane przez samorządy. W przerwie letniej mieliśmy okazję zaangażować kilku ciekawych zawodników z okolic Szczecinka, ale warunki treningu czy poziom gratyfikacji, które oferowaliśmy były znacznie gorsze niż te w gminie z siedzibą we wsi Manowo. Mogę zrozumieć ,że miasto nie chce utrzymywać profesjonalnego zespołu piłki nożnej - sam się z tym nie zgadzam. Chcę jednak przypomnieć, że przed zmianą, którą przeprowadziliśmy mieliśmy do czynienia z bardzo niezdrową sytuacją. Nie chcę używać wielkich słów, ale takie pojęcia jak chuligaństwo, wandalizm, bójki czy pobicia nie są już w Szczecinku łączone z kibicami piłki nożnej. A tak było i to bardzo często. Myślę też, że skrzynka mailowa Urzędu Miasta czy też burmistrzów nie jest już bombardowana korespondencją fanatyków , co swego czasu było normą. Ale oczywiście nie chodzi tutaj o spokój tej czy innej skrzynki mailowej. Rzecz w tym, że doprowadziliśmy do sytuacji normalnej, kiedy na trybuny przychodzą zwykli ludzie, chcący obejrzeć mecz, spędzić dwie godziny ze znajomymi w atmosferze gdzie są emocje sportowe, a nie bluzgi, wyzwiska czy nawet rękoczyny. Może warto w tym miejscu pokusić się o refleksję, że dobrze by było taki stan rzeczy utrzymać. Jako, że jestem członkiem Zarządu klubu, wiem, że budżet, którym dysponujemy nie gwarantuje nam poziomu sportowego jaki obecnie prezentujemy. Tutaj należałoby podziękować drużynie, trenerom za wynik sezonu 2015/16, kiedy zespół zdobył wysokie miejsce w rozgrywkach ligowych oraz był finalistą wojewódzkiej edycji Pucharu Polski, pokonując po drodze kilka znaczniej wyżej sklasyfikowanych drużyn. Nota bene w poprzednim sezonie przez długi czas byliśmy liderem tabeli i głównym kandydatem do awansu do III. ligi. Bardzo mocnej III. ligi, bo proszę sobie wyobrazić, że powyżej tego poziomu rozgrywek są już tylko 52 drużyny w całej Polsce. Niemniej obecny budżet nie pozwala nam nawet pomarzyć o prowadzeniu zespołu na poziomie III. ligi, chociaż sportowo o ten poziom się ocieramy.
Jaka jest według Pana przyczyna tego, że MKP jest dopiero w IV. lidze?
- Myślę, że cała odpowiedź na to pytanie znajduje się powyżej.
Chciałbym się dowiedzieć coś o promocji klubu np.: czy są gdzieś sprzedawane gadżety klubowe?
- Były, ale nie wiem czy jeszcze są do kupienia, bardzo ładne koszulki z logo klubu.
Przygotowując się do napisania jednego z moich tekstów przypadkowo trafiłem na stronę czwartoligowej Iny Goleniów. Było tam napisane, że wylosowani kibice będą mogli spróbować swoich sił w strzałach w poprzeczkę lub wylosowana osoba będzie mogła usiąść na ławce razem z rezerwowymi, czy na podobne atrakcję mogliby liczyć kibice w Szczecinku?
- Muszę przyznać, że pomysł bardzo fajny i na pewno wart rozpatrzenia. Przyznam szczerze, że do tej pory zajmowaliśmy się głównie sprawami związanymi z zapewnieniem klubowi bytu zarówno z uwagi na sytuacje finansową jak i określone kłopoty z utrzymaniem odpowiedniego poziomu sportowego. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będziemy mogli opracowywać tego typu pomysły wpływające niewątpliwie na atrakcyjność wydarzeń sportowych z udziałem klubu. Dotyczy to też tego typu przedsięwzięć jak bar Maraton czy grill na stadionie.
Chciałbym zapytać o listę sponsorów MKP. Czy lista jest niezmieniona? Czy są pomysły na pozyskanie nowych?
- W pierwszej kolejności chciałbym podziękować tym wszystkim , którzy nas wspierają. Wypada mi wymienić takie firmy jak : Terbud, G -T Projekt, MEC Szczecinek, Lasy Państwowe, SHiUZ, Credo, Pacyfik, Wektra, Eurostandard. Jak widać nie jest to długa lista, a starałem się wymienić wszystkich. Chciałbym tutaj zwrócić uwagę na to - czy tego chcemy czy nie - piłka nożna to w obecnym świecie znacznie więcej niż sport. Oczywiście biorąc poprawkę na skalę zjawiska mogę opowiedzieć sytuację, która spotkała mnie na wyspie Borneo w stanie Sarawak w dalekiej Malezji. Wiozący mnie taksówkarz , po tym jak usłyszał, że jestem z Polski z automatu wymienił dwa jej symbole: Lewandowski i Błaszczykowski. W tym przypadku nośnikiem informacji o kraju jest piłka nożna i uprawiający ten sport zawodnicy. Z tego samego założenia wychodzą sponsorzy reklamujący się na poziomie Ekstraklasy, ale czynią to również firmy o zasięgu regionalnym w I. czy II. lidze. Dlaczego nie mają tego robić firmy o zasięgu lokalnym w III. czy IV. lidze? Nasze mecze są relacjonowane przez telewizję, gazety czy internet, na trybunach zasiada nawet 400 osób. W tych miejscach będzie widoczny podmiot gospodarczy wspomagający klub. Pamiętajmy, że logotyp widziany przez odbiorcę w wielu miejscach zapada w pamięć, pozostaje w świadomości na bardzo długo. Może więc warto zainwestować niewielkie środki w banery reklamowe na stadionie - dysponujemy tam jeszcze sporą ilością wolnego miejsca. Jest jeszcze społeczny aspekt naszych działań tego typu . Pamiętajmy , że klub sportowy jest jakimś przejawem naszej lokalnej aktywności, jest jakąś wspólną inicjatywą. Myślę, że warto aby to funkcjonowało na odpowiednim poziomie. Ponadto dobrze by było, aby te setki małych dzieci rozpoczynających treningi w szkółkach czy akademiach piłkarskich miały możliwość obejrzenia z bliska jak wygląda mecz piłkarski w wydaniu seniorskim lub też aby mogły w przyszłości kontynuować treningi czy grę w starszym wieku.
Czy istnieje jakaś współpraca z klubami z wyższych lig, a jeżeli nie to, czy byłaby szansa na takową?
- Do tej pory nie podejmowaliśmy tego typu działań w ramach MKP. Pamiętam z okresu MKKS Darzbór, że tych kontaktów z klubami wyżej notowanymi było sporo i wyobrażam sobie , że można je odświeżyć .
Jakie są plany klubu na najbliższe miesiące albo i nawet lata?
- Plany na obecny sezon to przede wszystkim solidny wynik sportowy zespołu w czwartoligowych rozgrywkach. Zarząd cały czas stara się pozyskiwać wsparcie od firm czy też od Miasta. Niestety, żyjemy w czasach kiedy nasze plany są zdeterminowane przez nasze możliwości finansowe. W dłuższej perspektywie liczymy na to , że w najbliższych latach do prowadzonego przez nas zespołu seniorów będą napływać coraz bardziej uzdolnione roczniki młodych piłkarzy, grających obecnie w akademiach piłkarskich. Z różnych powodów do tej pory miało to miejsce w bardzo ograniczonym zakresie. Tego typu szansę widzimy w kolejnych latach i miejmy nadzieję, że trzon zespołu MKP będzie się opierał na zawodnikach - mieszkańcach Szczecinka. Nawiasem mówiąc obecnie sytuacja pod tym względem też wygląda przyzwoicie.
Czy istnieje jakakolwiek szansa na powrót nazwy MKP Darzbór Szczecinek? Czego ja mógłbym życzyć klubowi jako kibic/redaktor oprócz sukcesów?
- Nie rozpatrywałbym tej kwestii w jakimś ambicjonalnym wymiarze. Podstawowy interes klubu, którym zarządzamy to finansowa stabilność i co za tym idzie odpowiedni poziom sportowy drużyny. Dla mnie osobiście, nazwa „Darzbór” brzmi miło i przyjemnie - warto podkreślić , że drugiej takiej nie ma i nie było w całej Polsce. Nie był to przypadek. Z całym szacunkiem dla przysłowiowej Lechii, Wisły czy Polonii, czyli nazw, które spotkać można w co drugim województwie. Na dzisiaj nie ma tematu nazwy klubu. Tematem podstawowym jest powodzenie przedsięwzięcia, którego się podjęliśmy i tego nam trzeba życzyć.
KAMIL SARNOWSKI