Początek spotkania pod dyktando gospodarzy, to oni lepiej weszli w mecz. Uzyskali nawet rzut wolny w okolicach pola karnego, z którego na szczęście nic nie wynikło. Później z minuty na minutę rozkręcali się goście, starali się posiadać jak najwięcej piłkę oraz coraz częstszymi przerzutami uruchamiali skrzydła. Po takiej grze coraz częściej przebywali pod bramką rywali. Po jednym z tych ataków udało się strzelić gola autorstwa Daniela Szymańskiego, ale sędzia wychwycił spalonego. 25 minuta to pierwsza żółta kartka w tym spotkaniu, a obejrzał ją obrońca MKP Piotr Kusiak za pociągnięcie przeciwnika. W 30 minucie padł pierwszy gol dla Miejskiego Klubu Piłkarskiego. Po jednej z akcji skrzydłami piłkę na 14 metr dostarczył Adam Jabłoński, tam znalazł się Maciej Góra, który bez problemów pokonał bramkarza rywali. Po bramce niewiele się zmieniło. Piłkarze Miejskiego Klubu Piłkarskiego dalej atakowali, czego dowodem był bramka zdobyta przez Mateusza Jureczko w 38 minucie spotkania.

Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza czyli od ataków gospodarzy, z tym że to było raczej „spuszczenie z tonu” gości. Od 60 minuty gospodarze grali w dziesięciu, a było to wynikiem drugiej żółtej kartki dla ich zawodnika. Kilka minut później mieliśmy 0:3, strzelcem gola Daniel Szymański. Warto odnotować zdarzenie z 80 minuty, a było to wejście na plac gry debiutującego w ekipie MKP Macieja Kierzkowskiego. Pod koniec spotkania padła jeszcze jedna bramka, tym razem dla Gryfa. W pozostałych minutach regulaminowego jak i doliczonego czasu nic się nie zmieniło i piłkarze MKP mogli świętować drugie wyjazdowe zwycięstwo w sezonie.

Po tym meczu ”biało –niebiescy” zajmują 5. lokatę w tabeli z dorobkiem 14. punktów. W następnej kolejce nasz zespół zmierzy się z liderem rozgrywek Energetykiem Gryfino, spotkanie odbędzie się na Stadionie Kazimierza Czesława Lisa w Szczecinku 1 października (sobota) o godzinie 16:00.

- Ciężki teren, spodziewaliśmy się, że ten mecz tak będzie wyglądał. Boisko w Polanowie jest specyficzne - dosyć wąskie i długie, a nasza drużyna nie zbyt lubi takie warunki. Pomimo tego cieszę się z trzech punktów, z utrzymywania się przy piłce na połowie przeciwnika. Na tym wąskim boisku potrafiliśmy się odnaleźć, co nam się rzadko zdarza. Zaskoczył mnie bramkarz ekipy z Polanowa, który naprawdę dwoił się i troił, ale najważniejsze, że skapitulował.

- To na pewno zaprocentuję przed Gryfinem, podobnie jak w Polanowie, w Szczecinku też jest taka równa murawa, więc możemy się pokusić o takie swoje granie.

- Tak dokładnie - zwłaszcza, że Energetyk jest zespołem dość silnym i jeśli chodzi o fizyczność to też są ludzie dobrze przygotowani. Do tego część z nich gra na naprawdę dobrym poziomie, wcześniej w wyższych ligach, także na pewno  to będzie mecz taki na górze tabeli.

- Chciałbym Cię zapytać o dzisiejszy poziom sędziowania, bo według mnie był on średni, a co Ty o tym sądzisz?

- Mecz już od pierwszych minut był gorący, szczerze mówiąc ja zwykle nie komentuje pracy sędziów, ale ta trójka często do nas przyjeżdża. Tutaj od początku było widać, że te decyzje podejmowane nie są do końca sprawiedliwe, skoro sytuacja jest w gruncie rzeczy taka sama, a w jedną stronę jest gwizdane tak, a w drugą inaczej. Myślę też, że wcześniej sędzia mógł pokazać więcej żółtych kartek co by uspokoiło grę.

- Dzisiaj wszedł w końcowych minutach junior. Przewidujesz go na dłużej w zespole?

- Jak mówiłem wcześniej - jeżeli będzie taka możliwość, to juniorzy będą wchodzić. Akurat Maciek mógł pojechać z nami, złożyło się, że wygrywaliśmy  0:3 i mogliśmy go sprawdzić – komentował trener Węglowski.

Gryf Polanów 1:3 MKP Szczecinek (0:2) (30’ Góra, 38’ Jureczko, 67’ Szymański)

Skład MKP: Grenda, Gobis, Szydlak (Kowalczyk), Kusiak, Jurjewicz, Jureczko, Bedliński (Malczyk), Góra(k) (Sojka), Jabłoński, Kaszczyc, Szymański (Kierzkowski)

Kartki: 25’ Kusiak, 56’ Jureczko  

Pozostałe wyniki:

Hutnik 7:1 Drawa

Bałtyk 2:1 Jeziorak

Olimp 3:1 Osadnik

Astra 1:1 Kluczevia

Ina 2:0 Gryf

Dąb 1:1 Rasel

Arkadia 2:1 Piast

Energetyk 1:0 Sparta

KAMIL SARNOWSKI