Ostatni mecz
Sprawdź wynik
ostatniego meczu MKP Szczecinek
Następny mecz
Gdzie rozegrany będzie
następny mecz MKP Szczecinek
AKTUALNOŚCI
WYDARZENIA
24 - 08
2024
10 - 05
2024
04 - 12
2023
11. miejsce na koniec rundy
Wygraną w Dolicach zakończyliśmy rundę jesienną. Do zobaczenia wiosną!
więcej →Wsteczny bieg
Po niezłym początku sezonu MKP Szczecinek wyraźnie wyhamował i zanotował drugą porażkę z rzędu.
Podopieczni Zbigniewa Węglowskiego do Manowa jechali bez strachu – dotychczas wygrali przecież wszystkie mecze na wyjeździe. Tym razem było jednak inaczej. Ubiegłoroczny trzecioligowiec postawił trudne warunki i w końcówce przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Leśnik prowadził mógł, a nawet powinien już po pierwszej połowie. Po zagraniu ręką Bartłomieja Woźniaka we własnym polu karnym sędzia podyktował jedenastkę, którą w ładnym stylu obronił Mateusz Sochalski. To dało dobry impuls w grze MKP po przerwie, zahamowany jednak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką dla Woźniaka. Leśnik zwietrzył wówczas swoją szansę i w ostatnim kwadransie zdobył dwie bramki, wygrywając ostatecznie 2-0.
Tym samym piłkarze ze Szczecinka pierwszy raz w sezonie wrócili z wyjazdu bez żadnej zdobyczy punktowej. Zestawiając to z wcześniejszą porażką z Sokołem Karlino na horyzoncie pojawiło się widmo głębszego kryzysu. Tym bardziej, że MKP czeka mecz z wymagającym rywalem – Vinetą Wolin.
„Wyspiarze” w poprzednim sezonie opuścili szeregi III. ligi, ale ich skład nie został drastycznie osłabiony. Zaskakujący jest więc fakt, że zajmują dopiero dziesiąte miejsce w tabeli. To pokłosie słabego początku rozgrywek, bo od kilku kolejek Vineta się rozstrzelała – pokonała 7-1 Spartę Węgorzyno, 5-0 Iskrę Białogard, a 3-0 Rasela Dygowo i Osadnika Myślibórz. Obrona MKP musi się mieć na baczności, tym bardziej, że zostanie mocno osłabiona. Karę za nadmiar żółtych kartek w najbliższej kolejce odbywają Woźniak i Cezary Palus.
Gospodarze sobotniego meczu (początek o 15:00) nie mogą sobie pozwolić na kolejną wpadkę. Dystans do czołówki w postaci Morzycka Moryń i Bałtyku Koszalin zaczyna się zwiększać, a i zespoły z dołu tabeli – pomijając kilku dostarczycieli punktów – zaczynają poczynać sobie coraz śmielej. Najlepiej byłoby co najmniej powtórzyć wynik z wiosny tego roku, kiedy to MKP wygrał w Pucharze Polski ZZPN z Vinetą 1-0 po kapitalnej bramce Marcina Kaszczyca. Powtórka mile widziana.